Cześć :) Po jakże długiej i przyjemnej przerwie świątecznej czas znowu coś napisać... Podczas "serfowania po Internecie" natknęłam się na ciekawy artykuł dotyczący rytualnego samookaleczania się. Otóż, co roku na wyspie Phuket ma miejsce dość nietypowy festiwal... Trwa on 9 dni i ma miejsce pod koniec września lub października. Festiwal Wegetariański (bo tak też jest nazywany) zawiera różnorakie procesje, oferty świątynne i przedstawienia kulturowe, punktem kulminacyjnym programu są spacery po rozżarzonych węglach, wspinaczka po drabinie ze szczeblami z ostrzy, samookaleczanie się itp. Coroczne spotkanie ma oczyścić pielgrzymów oddających cześć swoim bóstwom, droga do oczyszczenia jest jednak bolesna-dowodem hołdu bowiem jest przebijanie policzków metalowymi narzędziami. Jak dla mnie to jest jedna wielka głupota robić sobie coś takiego w imię religii, no ale o takich rzeczach się nie dyskutuje, bo każdy wierzy w co chce, prawda? Jeśli ktoś chciałby poczytać trochę więcej o tym festiwalu lub zobaczyć więcej zdjęć, zapraszam na poniższą stronę.
Festiwal Bólu na wyspie Phuket