Cześć :) Po jakże długiej i przyjemnej przerwie świątecznej czas znowu coś napisać... Podczas "serfowania po Internecie" natknęłam się na ciekawy artykuł dotyczący rytualnego samookaleczania się. Otóż, co roku na wyspie Phuket ma miejsce dość nietypowy festiwal... Trwa on 9 dni i ma miejsce pod koniec września lub października. Festiwal Wegetariański (bo tak też jest nazywany) zawiera różnorakie procesje, oferty świątynne i przedstawienia kulturowe, punktem kulminacyjnym programu są spacery po rozżarzonych węglach, wspinaczka po drabinie ze szczeblami z ostrzy, samookaleczanie się itp. Coroczne spotkanie ma oczyścić pielgrzymów oddających cześć swoim bóstwom, droga do oczyszczenia jest jednak bolesna-dowodem hołdu bowiem jest przebijanie policzków metalowymi narzędziami. Jak dla mnie to jest jedna wielka głupota robić sobie coś takiego w imię religii, no ale o takich rzeczach się nie dyskutuje, bo każdy wierzy w co chce, prawda? Jeśli ktoś chciałby poczytać trochę więcej o tym festiwalu lub zobaczyć więcej zdjęć, zapraszam na poniższą stronę.
Festiwal Bólu na wyspie Phuket
samobójstwa i samookaleczenia
"Udaję radość, której we mnie nie ma, ukrywam smutek, żeby nie martwić tych, którzy mnie kochają i troszczą się o mnie. Niedawno myślałam o samobójstwie. Nocą, przed zaśnięciem, odbywam ze sobą długie rozmowy, staram się odegnać złe myśli, bo byłaby to niewdzięczność wobec wszystkich, ucieczka, jeszcze jedna tragedia na tym i tak już pełnym nieszczęść świecie." – Paulo Coelho „Czarownica z Portobello”
poniedziałek, 10 stycznia 2011
poniedziałek, 27 grudnia 2010
Samookaleczanie się
Witam Wszystkich. Dzisiejszy post poświęcę tematyce samookaleczeń. Czym jest samookaleczenie chyba każdy wie... Jednym słowem jest to umyślne uszkadzanie własnego ciała w wyniku np. depresji czy też autoagresji. Autoagresja jest to działanie mające na celu spowodowanie sobie psychicznej albo fizycznej szkody. Możemy tu wyróżnić parę jej typy: bezpośrednią (czyli samookaleczenie), pośrednią (gdy jednostka prowokuje i poddaje się agresji innych) oraz werbalną i niewerbalną. Samookaleczenie uważane jest przez wielu jako najlepszy sposób zwrócenia na siebie uwagi drugiego człowieka oraz wyładowania wewnętrzego bólu, lęku czy też napięcia. Niektórzy w ten sposób radzą sobie z gniewem, a inni karzą się za np. nieposłuszeństwo. Najczęściej okaleczenie dotyczy skóry (np. na ramionach, na brzuchu),
ale również zdarza się przecinanie naczyń krwionośnych, wbijanie ostrych przedmiotów w ciało lub ich połykanie (Czytałam kiedyś artykuł o dziewczynie, która chcąc poradzić sobie z wewnętrznym bólem, połykała szkło. Jak dla mnie masakra...) oraz uszkadzanie fragmentów ciała, działanie ciepłem (np. żarzący się papieros). Najczęściej do takich czynów popychają traumatyczne przeżycia. Chciałabym Wam teraz przedstawić krótką historię Małgosi. Artykuł naprawdę porusza i warto go przeczytać.
Jest późny wieczór, już dawno po jedenastej. Małgosia ukradkiem wychodzi do łazienki. Jest bardzo zdenerwowana, nosi ją. Ojciec znowu zbił jej mamę, tak prawie do nieprzytomności, a ona nie mogła nic na to poradzić. Chwyta więc za nożyczki do paznokci z całej siły drapie nimi skórę przedramion, aż do krwi. Kiedy pojawiają się ciemnoczerwone strugi, doznaje wielkiej ulgi, odpręża się. Małgosia nie chce rozmawiać na ten temat z nikim, choć parę osób zauważyło blizny na jej ciele. Znamienne jest jednak to, że kaleczy się zawsze, kiedy ojciec bije jej mamę i wrzeszczy... "Mam 14 lat i dorastam w dziwnej rodzinie. Ojciec na zewnątrz wydaje się całkiem normalny, wszyscy znajomi w pracy go lubią, ale on dopiero w domu przemienia się w okrutnego potwora" - zwierza się Małgosia. On stosuje przemoc fizyczną i słowną wobec mamy Małgosi, ale córki nigdy nie bije, najwyżej wyraża swoją agresję wrzeszcząc. Są dni, gdy ojciec jest aniołem, by za jakiś czas zamienić się w damskiego boksera. "Kocham ojca wtedy, gdy jest dobry i nienawidzę za to, że krzywdzi mamę. W sumie nie mogę wiele zdziałać, bo przecież mnie nie bije...". Mama Małgosi jest do tego stopnia skołowana, że na pytanie, skąd ma siniaki odpowiada, że sama je sobie zrobiła... upadając."Niedawno jednak moja zmaltretowana mama wniosła pozew o rozwód, poprzedziła go także skargą na stosowanie przemocy fizycznej. Musiałam zeznawać jako świadek. To jest straszne, opowiadać obcym ludziom o tak pilnie strzeżonych do tej pory naszych tajemnicach domowych" - Małgosia płacze. "Jak tylko wróciłam z sądu, no to zaraz się pocięłam. I całe napięcie zeszło. To straszne, wiem, ale już tylko to mi pomaga". Małgosia zadaje sobie fizyczny ból dlatego, gdyż nie radzi sobie z emocjonalnym, psychicznym konfliktem, wielkim napięciem, z którym non stop styka się we własnym domu... Z jednej strony chciała pomóc swej matce opowiadając prawdę o przemocy ojca, ale z drugiej powstrzymywała ją przecież miłość do ojca oraz poczucie, że występuje przeciwko niemu, wspólnie z obcymi ludźmi...
ale również zdarza się przecinanie naczyń krwionośnych, wbijanie ostrych przedmiotów w ciało lub ich połykanie (Czytałam kiedyś artykuł o dziewczynie, która chcąc poradzić sobie z wewnętrznym bólem, połykała szkło. Jak dla mnie masakra...) oraz uszkadzanie fragmentów ciała, działanie ciepłem (np. żarzący się papieros). Najczęściej do takich czynów popychają traumatyczne przeżycia. Chciałabym Wam teraz przedstawić krótką historię Małgosi. Artykuł naprawdę porusza i warto go przeczytać.
Jest późny wieczór, już dawno po jedenastej. Małgosia ukradkiem wychodzi do łazienki. Jest bardzo zdenerwowana, nosi ją. Ojciec znowu zbił jej mamę, tak prawie do nieprzytomności, a ona nie mogła nic na to poradzić. Chwyta więc za nożyczki do paznokci z całej siły drapie nimi skórę przedramion, aż do krwi. Kiedy pojawiają się ciemnoczerwone strugi, doznaje wielkiej ulgi, odpręża się. Małgosia nie chce rozmawiać na ten temat z nikim, choć parę osób zauważyło blizny na jej ciele. Znamienne jest jednak to, że kaleczy się zawsze, kiedy ojciec bije jej mamę i wrzeszczy... "Mam 14 lat i dorastam w dziwnej rodzinie. Ojciec na zewnątrz wydaje się całkiem normalny, wszyscy znajomi w pracy go lubią, ale on dopiero w domu przemienia się w okrutnego potwora" - zwierza się Małgosia. On stosuje przemoc fizyczną i słowną wobec mamy Małgosi, ale córki nigdy nie bije, najwyżej wyraża swoją agresję wrzeszcząc. Są dni, gdy ojciec jest aniołem, by za jakiś czas zamienić się w damskiego boksera. "Kocham ojca wtedy, gdy jest dobry i nienawidzę za to, że krzywdzi mamę. W sumie nie mogę wiele zdziałać, bo przecież mnie nie bije...". Mama Małgosi jest do tego stopnia skołowana, że na pytanie, skąd ma siniaki odpowiada, że sama je sobie zrobiła... upadając."Niedawno jednak moja zmaltretowana mama wniosła pozew o rozwód, poprzedziła go także skargą na stosowanie przemocy fizycznej. Musiałam zeznawać jako świadek. To jest straszne, opowiadać obcym ludziom o tak pilnie strzeżonych do tej pory naszych tajemnicach domowych" - Małgosia płacze. "Jak tylko wróciłam z sądu, no to zaraz się pocięłam. I całe napięcie zeszło. To straszne, wiem, ale już tylko to mi pomaga". Małgosia zadaje sobie fizyczny ból dlatego, gdyż nie radzi sobie z emocjonalnym, psychicznym konfliktem, wielkim napięciem, z którym non stop styka się we własnym domu... Z jednej strony chciała pomóc swej matce opowiadając prawdę o przemocy ojca, ale z drugiej powstrzymywała ją przecież miłość do ojca oraz poczucie, że występuje przeciwko niemu, wspólnie z obcymi ludźmi...
piątek, 10 grudnia 2010
Samobójstwa dzieci i młodzieży
Szczególną grupą wśród osób podejmujących próby samobójcze są ludzie młodzi, u których umiejętność radzenia sobie z problemami oraz odporność na niesprzyjające czynniki zewnętrzne dopiero się kształtują. U około 90% młodych ludzi po próbie samobójczej stwierdza się zaburzenia psychiczne w tym głównie zaburzenia depresyjne i zaburzenia zachowania (same zaburzenia psychiczne stwierdzane są u około 10-20% dzieci i młodzieży). Ocena liczby samobójstw wśród dzieci i młodzieży jest trudniejsza niż w przypadku ludzi dorosłych. Statystyki są często zaniżane z powodu błędnej kwalifikacji zgonu jako niezamierzonego lub też spowodowanego wypadkiem.
Samobójstwo stanowi jedną z pięciu najczęstszych przyczyn zgonu w grupie wiekowej 15-19 lat. Skuteczna próba samobójcza dwu-, trzykrotnie częściej podejmowana jest przez chłopców, czego powodem jest częstsze stosowanie przez nich "drastycznych metod samobójstwa" (m.in. użycie broni palnej lub materiałów wybuchowych) oraz częstsze działanie pod wpływem substancji psychoaktywnych.
Zaburzenia depresyjne częściej występują u dziewcząt, częściej jednak szukają one pomocy oraz łatwiej rozmawiać im o swoich problemach, co pomaga zapobiegać skutecznym próbom samobójczym. Jeśli jednak chcą odebrać sobie życie, decydują się na "bezbolesną" metodę poprzez połknięcie dużej ilości przeróżnej mieszaniny leków. Dla dopełnienia tego, co tu napisałam umieszczam link do artykułu Pani Ewy Karp :) Samobójstwa nastolatków
Waszym zdaniem, moi drodzy czytelnicy, podatniejsi na samobójstwa są chłopcy czy dziewczyny??
Samobójstwo stanowi jedną z pięciu najczęstszych przyczyn zgonu w grupie wiekowej 15-19 lat. Skuteczna próba samobójcza dwu-, trzykrotnie częściej podejmowana jest przez chłopców, czego powodem jest częstsze stosowanie przez nich "drastycznych metod samobójstwa" (m.in. użycie broni palnej lub materiałów wybuchowych) oraz częstsze działanie pod wpływem substancji psychoaktywnych.
Zaburzenia depresyjne częściej występują u dziewcząt, częściej jednak szukają one pomocy oraz łatwiej rozmawiać im o swoich problemach, co pomaga zapobiegać skutecznym próbom samobójczym. Jeśli jednak chcą odebrać sobie życie, decydują się na "bezbolesną" metodę poprzez połknięcie dużej ilości przeróżnej mieszaniny leków. Dla dopełnienia tego, co tu napisałam umieszczam link do artykułu Pani Ewy Karp :) Samobójstwa nastolatków
Waszym zdaniem, moi drodzy czytelnicy, podatniejsi na samobójstwa są chłopcy czy dziewczyny??
poniedziałek, 6 grudnia 2010
Witam Wszystkich :)
Jak sam tytuł bloga wskazuje, będę pisać tu o samobójstwach i samookaleczeniach. Temat myślę, jest jak najbardziej na czasie, gdyż w dzisiejszym świecie wiele słyszy się o ludziach, którzy z powodów tj. nieodwzajemniona miłość, niespełnienie zawodowe, zła sytuacja materialna czy też przeświadczenie o własnej bezużyteczności, postanawiają popełnić samobójstwo. Czasami wydaje się, że problem ten nas nie dotyczy, lecz to nieprawda, bo ta tragedia, może spotkać nas, lub naszych bliskich, w momencie, w którym najmniej będziemy się tego spodziewać.
Samobójstwo jest to akt celowego i świadomego odebrania sobie życia. Osoba, która postanawia skończyć ze sobą jest przeświadczona, że już nic i nikt jej nie pomoże. Nie widzi żadnego wyjścia z zaistniałej sytuacji, a jedyną drogą ucieczki od bólu jest, jak sądzi, targnięcie się na własne życie. Nie przychodzi jej nawet do głowy, że w ten sposób wyrządza największą krzywdę swoim bliskim i przyjaciołom, myśl uwolnienia się od problemów jest bowiem o wiele silniejsza niż wola walki... Dla dociekliwych umieszczam link do wywiadu z prof. zw. dr hab. nauk prawnych, Brunonem Hołystem, który udzielił paru ciekawych informacji na temat samobójstw. Naprawdę artykuł warty przeczytania :)
Samobójstwo-ucieczka przed światem czy wołanie o pomoc
Niektórzy uważają, że samobójstwo jest największym aktem odwagi, inni że to objaw tchórzostwa i słabości, a jakie jest wasze zdanie na ten temat...??
Subskrybuj:
Posty (Atom)